Nadzienie:
- 2 średnie jabłka,
- 2 szczypty cukru waniliowego,
- rodzynki,
- orzechy włoskie,
- sok z cytryny.
- 2 części mąki krupczatki,
- 1 część masła,
- 1 część cukru waniliowego.
- 1,5 szklanki zmiksowanych płatków owsianych,
- 3 łyżki płynnego miodu (ewentualnie 4),
- 1,5 łyżki masła (posiekanego, zimnego),
- 150 ml wody,
- odrobina soli.
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Uformować spód, nakłuć widelcem. Ciasto może trochę się lepić, więc ja wyłożyłam blachę papierem.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. Podpiekamy wstępnie spód przez około 8-10 minut.
W czasie podpiekania ciasta przygotowujemy nadzienie. Jabłka kroimy w plasterki, kropimy sokiem z cytryny, wrzucamy na patelnię, dodajemy cukier (ja wykorzystałam prawdziwy waniliowy z cukru trzcinowego. Podsmażamy tylko tyle, by cukier rozpuścił się, mieszamy.
Przygotowujemy kruszonkę - mieszamy cukier i masło, po czym dodajemy stopniowo mąkę. Rozcieramy na grudki.
Na wstępnie podpieczonym spodzie układamy jabłka, posypujemy rodzynkami i kruszonką. Pieczemy ok. 20 - 30 minut (w zależności od piekarnika, ciasto ma się przyrumienić).
Po wszystkim przypomniałam sobie o orzechach włoskich, które uprażyłam na patelni i dodałam do studzącego się ciasta.
Muszę przyznać, że uwielbiam takie kuchenne eksperymenty, podczas których z niczego wychodzi coś. A Wy? Dajecie się czasem ponieść wyobraźni?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz